''Nie podeszłabyś, gdybyś czegoś nie potrzebowała'' ''Nie warto kręcić się w takich okolicach jeśli komuś życie niemiłe'' ''Chcę ci pomóc'' Te dwie wyraźnie brały ją za małą, samotną, zagubioną w lesie dziewczynkę. Miała chęć wybuchnąć śmiechem. Tauriel była wytrawną wojowniczką, a ta druga też wyglądała na doświadczoną, skąd więc brało się przekonanie że są paniami sytuacji? Niewykluczone, że nimi są, ale to, że ją wręcz lekceważyły działało na jej korzyść. Jak na razie nie zamierzała pozbywać się tych pozorów. Poza zagubionej dziewczynki była jej na rękę. Zmrużyła lekko oczy.
- Każdy podchodzi jeśli widzi ogień...o nieznajoma, bo nie ujawniłaś mi swojego imienia.
Przeniosła wzrok na Rudowłosą i zobaczyła, że jej uśmiech tym razem był szczery. Odpowiedziała jej tym samym.
- Nie kręcę się w kółko, tylko idę do Esgaroth.