Grudzień 23, 2024, 08:04:49
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj
Aktualności: Forum SMF zostało uruchomione!

Powiedz Przyjacielu i wejdź.



Autor Wątek: Żelazne Wzgórza  (Przeczytany 10122 razy)

Kahlan Amnell

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 30
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 11, 2015, 20:08:44 »
Naturalnie. *Pokiwała wolno głową, wpatrując się w punkt gdzieś obok Thorina, a potem znów w niego* Wszystko idzie nad wyraz dobrze.  Jak dotychczas nie było żadnych komplikacji. Robotnicy bardzo dobrze się spisują. Tak więc, ich ciężka praca nie idzie na marne. *Odeszła od kominka i zbliżyła się do swego rozmówcy.* Dokładniejszy raport dostaniesz od Thúra. On ma wszystko sklupuratnie zanotowane. *Wskazała ręką na miejsce przy stole, a sama zajęła krzesło obok* Mam po niego posłać? Chcesz przejrzeć dokumenty? Ah.
 co do raportów obronnych... sytuacja nie była zbyt kolorowa parę miesięcy temu, lecz teraz jest już w normie.
« Ostatnia zmiana: Październik 11, 2015, 20:11:22 wysłana przez Kahlan Amnell »

Thorin Dębowa Tarcza

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 11, 2015, 22:18:23 »
Raporty mają mi być dostarczone do komnaty. Przejrzę je wieczorem. *zajął wskazane miejsce* Co działo się parę miesięcy temu?

Kahlan Amnell

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 30
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 12, 2015, 00:05:39 »
Między innymi śmierć Daina. Później, przy patrolowaniu okolicy... Wielu moich żołnierzy nie wróciło. Teraz jednak jesteśmy już znacznie lepiej przygotowani. Szkolimy się, mamy lepszą broń. Przygotowujemy się do wojny, która wisi w powietrzu. Dlatego, tak.. przyda nam się Twa pomoc. Już nie jest bezpiecznie. Trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte, bo nigdy nie wiadomo, kiedy wróg zaatakuje. *Westchnęła i odchyliła się na krześle, przywierając do jego oparcia* Ogłosiłam pobór do wojska. Przyda nam się każda para rąk do walki. *Zniżyła głos i wbiła w krasnoluda intensywne spojrzenie* Uważaj Thorinie. Teraz nie można nikomu ufać. *Pochyliła się nad stołem* Jego szpiedzy są wszędzie. Miej to na uwadze. Najważniejsze to nie dać się zwieść. Co dzień plądrowane są różne wioski. Sauron obrał sprytną taktykę. Atakuje jak wąż. Cicho, szybko i skutecznie. *Wyprostowała się i zmrużyła oczy, mówiąc już nieco głośniej, pewniej, lecz nadal mrukliwie* Czasy sielanki i pokoju minęły. Minęły w dniu, gdy Dain zginął. Nie możemy pozwolić mu wygrać. *Zacisnęła dłoń, którą trzymała na stole, w pięść* Przygotuj swe wojska. Niezwłocznie. Musimy przewidzieć każdy jego ruch, nim będzie za późno. Jak na razie wiadomo mi o tym, że jeden z jego oddziałów przemierza tereny Enedwaith. Kierują się na północ. Lecz nie są oni jedynym zmartwieniem. Wyczuwam coś.. dziwnego. Może Ci się to wydać dziwne, ale czuję, że niebawem wydarzy się coś złego. Coś, czego najmniej się spodziewam. *Zrobiła krótką pauzę, nadal patrząc mu prosto w oczy* Nie sypiam dobrze. Czekam. I chyba to jest mój błąd. Powinnam zacząć działać. *Wstała i splotła ręce na piersi ponownie podchodząc do kominka. Zamilkła wpatrując się w płomienie.*
« Ostatnia zmiana: Październik 12, 2015, 00:10:28 wysłana przez Kahlan Amnell »

Thorin Dębowa Tarcza

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 12, 2015, 16:15:47 »
*słuchał jej uważnie, ale patrzył gdzies w przestrzeń. Zamyślony przyjął bardziej niż zwykle surowy wyraz twarzy, co jakis czas przesuwał dlonia po brodzie. Gdy Kahlan zamilkła równieź milczał jeszcze przez dluźszą chwile. W końcu westchnał i spojrzał na nią* Nie wierzę, że straciłaś wojownikow Daina?! * warknął* Pewnie poslalaś za mały oddział. Jeden krasnolud to w walce 10ciu mężów, prawda, ale krasnolud dupa, kiedy wrogów kupa, nie wiesz o tym? Ale tak to jest jak się baba za męskie sprawy bierze. *mówił kpiącym tonem* Cóż mnie moga interesować oddzialy nieprzyjaciela znajdujace sie po drugiej stronie Gór Mglistych? Jeszcze na południu... *wyjął fajkę, nabitą już fajkowym zielem i zapalił* Moje wojska pozostaja w czujnosci cały czas. Kazdy oddział jaki wysyłam, powraca... Kruki nie przynosza zadnych wieści od Thranduila. *przez chwile milczał paląc* Jesli tobie giną wojownicy winiłbym mieszkańców dzikich pustkowi na Wschodzie. A na Twoje klopoty ze snem nic nie poradze. Choćbym i chciał.
« Ostatnia zmiana: Październik 12, 2015, 16:50:45 wysłana przez Thorin Dębowa Tarcza »

Kahlan Amnell

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 30
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 12, 2015, 18:57:16 »
Chyba się nie zrozumieliśmy.
*Ona dla odmiany była opanowana, niezrażona tym, iż podniósł na nią głos* To nie był zwykły atak. To nawet nie wyglądało tak, jak w przypadku śmierci Daina. Powiedziałam, że wielu zginęło, lecz nie wszyscy. Oddział wcale nie był taki mały, ale jednak udało mu się odegnać wroga, na tyle, by wrócić. Co do Thranduila, również wysłałam mu wiadomość, ale jak na razie nie odpowiedział. Myślisz, że nie pilnuję swoich terenów? Owszem, pilnuję. I to w taki sposób, iż mieszkańcy czują się nadwyraz bezpiecznie, a nie powinni. Jestem ostrożna. Wyczuliłam się na każdy ruch i przygotowuję na każdą możliwość jak tylko potrafię. Posłałam wiadomości do innych państw. Rohan jest przygotowany i to właśnie od nich dowiedziałam się o odziale orków. Ostrzegłam Ciebie, żebyś nie był później zdziwiony, że ktoś nagle wkracza na Twoje tereny. Jeśli Ci to przeszkadza, to wybacz. Nie odezwę się słowem. *Znów zamilkła na dłuższy moment, a potem skierowała się do wyjścia.* Thúr niebawem przyniesie Ci wszystkie niezbędne raporty. Do sali jadalnianej trafisz, przecież znasz to miejsce jak własną kieszeń. Ja tymczasem się ulotnię.. widzę, że moja obecność tylko Cię drażni. Gdybyś czegoś potrzebował, wiesz gdzie mnie szukać. Dobrej nocy, Thorinie. *Rzuciła mu ostatnie spojrzenie i opuściła salę*

Thorin Dębowa Tarcza

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 12, 2015, 19:48:43 »
*Thorin wstał i z sobie właściwą ponurą powagą rzekł* Mimo wszystko będę zaszczycony, jeśli dołaczysz do mnie w sali jadalnej, pani *skinał głową oddalającej się Kahlan.
Krasnolud siedział w dali tronowej Daina do momentu, aż fajka wypaliła się cała. Następnie, udał się do swojej komnaty, gdzie czekały raporty. Zapoznał się z nimi pobieżnie, a potem poszedł do swoich ludzi, zamienił z nimi kilka zdań a także z napotkanymi po drodze oficerami Daina, których pamiętał z dawnycn czasów. W sali jadalnej nie zastał nikogo. Wzruszył ramionami, i usiadł do stołu. Postanowił poczekać kilka minut na wdowę po Dainie.
« Ostatnia zmiana: Październik 12, 2015, 19:52:06 wysłana przez Thorin Dębowa Tarcza »

Kahlan Amnell

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 30
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 12, 2015, 21:38:10 »
*Krążyła po korytarzu, blisko drzwi od swej dawnej sypialni, którą dzieliła kiedyś z mężem. W końcu wyciągnęła z kieszeni klucz, odkluczyła drzwi i weszła do śróda, ostrożnie zamykając je za sobą. To miejsce bardzo ją uspokajało, a jednocześnie przywoływało okropny smutek. Całe pomieszczenie było wręcz przesiąknięte jego zapachem. Przeszła obok wielkiego łoża i delilatnym ruchem, przejechała po miejscu, gdzie sypiał Dain. Po chwili położyła się na nim i wtuliła w poduszkę, przymykając powieki. Serce mocno ją zakłuło, a oczy zapiekły. W myślach przeklinała Eru, że tak szybko odebrał jej ukochanego. Kiedy umarł, starała się być silna i nie ukazywać po sobie, że nie radzi sobie ze stratą; ale kiedy nastawała noc, wszystko to, co dotychczas od siebie oddalała, rzucało się na nią ze zdwojoną siłą i przygniatało. Wbiła paznokcie w poduszkę i podkuliła nogi. Ból był okropny, ale ona nie wydała z siebie żadnego dźwięku. Nigdy. Za każdym razem tłumiła szloch. Nie mogła pozwolić, aby ktokolwiek ją usłyszał. Lecz w głębi duszy pragnęła, by ktoś w końcu otworzył drzwi, podbiegł do niej i ją przytulił. Czasem wydawało się jej, że to tylko zły sen i zaraz zbudzi się, a obok niej będzie leżał rudowłosy krasnolud, wpatrujący się w nią swoimi łagodnymi oczyma. Niekiedy nawet czuła, jakby ktoś rzeczywiście ją tulił. Wierzyła, że jest tutaj obecny, że ją obserwuje i cicho pociesza. Tak cicho, że nie może go usłyszeć, jedynie poczuć. Gdy w końcu się uspokoiła, otarła załzawione oczy i poprawiła pościel* Dobranoc, rudzielcu. *Mruknęła płaczliwie do pustej sypialni i zamknęła za sobą drzwi. Na całe szczęście nikt się w pobliżu nie kręcił, więc korzystając z okazji, szybko przeszła do swojej obecnej komnaty. Postanowiła, że jednak zje razem z Thorinem, chociaż nie była głodna. Potrzebowała towarzystwa. Najpierw jednak, starannie poprawiła makijaż, aby zatuszować opuchnięte oczy. Było to trudne zadanie, ale w końcu się udało. Oczy nadal pozostawały szkliste od płaczu, ale na to nie mogła już nic poradzić. Po drodze do jadalni spotkała paru ereborskich żołnierzy, których obdarzyła lekkim uśmiechem. Nie szeptali za jej plecami, ani nie wydali się zdzwieni, bądź zaniepokojeni, więc jej "maska" dobrze odegrała swoją rolę. W jadalni, jak się spodziewała, zastała tylko jednego krasnoluda, siedzącego do niej tyłem. Zajęła miejsce nieco dalej, bojąc się, że może ją zdemaskować i uniosła kącik ust w półuśmiechu* Nie musiałeś czekać. Pewnie umierasz z głodu..
« Ostatnia zmiana: Październik 12, 2015, 21:40:43 wysłana przez Kahlan Amnell »

Thorin Dębowa Tarcza

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 12, 2015, 21:58:24 »

*skrzypnięcie zawiasów wywołało uśmieszek na jego twarzy A jednak przyszła.*
- Owszem, zjadłbym w końcu coś. *rzekł na głos, gdy siadała* Zwłaszcza, że choć jak wcześniej zauważyłąś, znam to miejsce jak włąsną kieszeń zgubiłem się. Dwa razy. *Nalał sobie wina, po czym spojrzał na nią pytająco* Co cię zatrzymało tak długo pani?

Kahlan Amnell

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 30
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 12, 2015, 22:18:27 »
To w sumie nie jest takie dziwne. *Uśmiechnęła się szerzej* Dawno Ciebie tutaj nie było. Najwyższy czas, aby trochę sobie odświeżyć pamięć i pozwiedzać. *Słysząc pytanie zawahała się przez krótką chwilę, ale zaraz szybko odpowiedziała, nie dając niczego po sobie poznać* Sprawdzałam.. dokumenty. Nazbierało się tego mnóstwo. Postanowiłam więc, że trochę posprzątam. *Zerknęła na swój talerz, ale zamiast chwycić za widelec, sięgnęła po wodę, aby zwilżyć gardło*

Thorin Dębowa Tarcza

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 12, 2015, 22:28:16 »
Stosy papierów. Uroki bycia władcą... *podszedł i nalał jej wina do drugiego kielicha, a wracając dosunął bliżej niej półmisek z pieczenią. Sam usiadł i nożem odciął kawał mięsa, który wylądował na jego talerzu. Thorin zaczął jeść, w iście krasnoludzkim stylu, ale po kilkunastu minutach rzekł* Istotnie warto obejść siedzibę tego starego rudego dzika. Dain coś zmieniał, jakieś przebudowy? Nowe sale?

Kahlan Amnell

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 30
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 12, 2015, 22:39:27 »
Smacznego. *Skinęła mu głową* Tylko odnowiliśmy zachodnie skrzydło. Ja natomiast postarałam się, żeby powiększyć bibliotekę. *Dopiła resztę wody, po czym sięgnęła do kielicha z winem i powąchała trunek* A jak w Ereborze się sprawy mają? Czy wy aby czegoś nie potrzebujecie? Powinnam o to spytać na samym początku naszej rozmowy..

Thorin Dębowa Tarcza

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 12, 2015, 22:51:02 »
Radzimy sobie. *spojrzał na nią szybko odstawiając kielich* Lata całe zajęło mi naprawienie szkód wyrządzonych przez Smauga. W podziemnych grotach pochowaliśmy szczątki braci, których znaleźliśmy w salach Ereboru. *jego głos stał się niski i ochrypły, krasnolud zamilkł na dłuższą chwilę* Oraz tych, którzy polegli w Bitwie, w której wspomógł mnie Dain. *dodał w końcu, po czym wziął kielich i upił sporego łyka* Kopalnie pracują, handel kwitnie. Jak dawniej. *Thorin znów zamikł, wspomnienia oplatały go jak pajęcza sieć, im częściej mówił o przeszłości tym ciężej było je odgonić, a on popadał wtedy w ponurą zadumę*

Kahlan Amnell

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 30
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 12, 2015, 23:15:12 »
Smoki... jakże niezwykłe i niebezpieczne są te stworzenia. To miejsce nadal ma ślady wizyty jednego z nich*Mruknęła i dodała głośniej* U nas z handlem też nie jest najgorzej. Często zjawia się tu pośrednik z Mrocznej Puszczy. Prowadzimy bardzo owocne transakcje. *Upiła parę łyków i odstawiła kielich* To aż dziwne.. nigdy jeszcze nie doszło do żadnego nieporozumienia. *Uśmiechnęła się pod nosem* Ciekawe jak długo to potrwa.

Thorin Dębowa Tarcza

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #28 dnia: Październik 13, 2015, 16:03:08 »
 *W jej głosie usłyszał jakby podziw dla bestii i zmarszczył brwi hamując narastającą złość* Was też napadł smok? Nie widziałem śladów jego obecności. Wyrw w murach, zawalonych filarów, czy skruszonych murów... *ten temat szczególnie go zainteresował*

Rhavaen Luvieth

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 32
  • Strach budzi demony...
    • Zobacz profil
Odp: Żelazne Wzgórza
« Odpowiedź #29 dnia: Październik 13, 2015, 17:47:43 »
Żelazne Wzgórza..
Ostatnim razy, gdy tu była minęło wiele czasu. Zaledwie nikłe wspomnienie z owego przejazdu. Kraina krasnoludów aż wrzała od pracy. Po śmierci ówczesnego władcy, mieszkańcy jeszcze bardziej skupili się na pracy. W powietrzu jednak wisiał niepokój, groźba nadchodzącej katastrofy.
W każdej mijanej przez nią wiosce krążyli posłańcy ogłaszający nabór do wojsk królewskich. Obserwowała mężów żegnających się z rodziną, kobiety, płaczące i błagające ich o pozostanie na miejscu.
Sceneria przesycona smutkiem i bólem. Zadziwiające jest to, że Rhavaen nie poczuła się z tym źle, wręcz poczuła satysfakcję, chorą satysfakcję płynącą z mrocznych części jej jaźni.
Zsiadła z czarnego ogiera, w pobliżu karczmy. Wcisnęła oberżyście sakiewkę, zadając aby w nocy nikt jej nie niepokoił
The darkness begin!

 

Carbonate design by Bloc
variant: carbon
SMF 2.0.6 | SMF © 2013, Simple Machines
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
artofwar dnie-noce anime psiasfora powstancywalki